Podróż do Skandynawii na wędkarską wyprawę to dla wielu spełnienie marzeń. Piękne krajobrazy, czyste wody i obfitość ryb sprawiają, że Szwecja i Finlandia stają się coraz bardziej popularnymi celami wędkarskich eskapad. Jednak aby wyprawa była udana, kluczowe jest odpowiednie przygotowanie logistyczne. Jak się tam dostać, gdzie przenocować i co zabrać? Oto kompleksowy przewodnik.
Transport
Decyzja o wyborze środka transportu zależy od wielu czynników, takich jak budżet, komfort, ilość sprzętu oraz preferencje dotyczące podróżowania. Wybór ten determinuje nie tylko czas podróży, ale także możliwości przewozu sprzętu wędkarskiego i obozowego. Każda opcja ma swoje zalety i wady, a poniżej przedstawiamy szczegółowe omówienie najpopularniejszych metod dotarcia do Szwecji i Finlandii.
Samolot – loty do Skandynawii
Podróż samolotem to najszybszy sposób dotarcia do Skandynawii. Linie lotnicze oferują wiele połączeń do głównych miast Szwecji i Finlandii, takich jak Sztokholm, Göteborg, Helsinki czy Turku. Loty z Warszawy do Sztokholmu trwają zaledwie 1,5 godziny, co sprawia, że jeszcze tego samego dnia można być nad brzegiem jeziora z wędką w ręku.
Przy wyborze samolotu warto zwrócić uwagę na politykę linii lotniczych dotyczącą przewozu sprzętu wędkarskiego. Niektóre linie oferują specjalne pakiety bagażowe dla wędkarzy, co może znacząco ułatwić podróż. Warto również pamiętać o ograniczeniach wagowych – pakowanie trzeba więc przeprowadzić z rozwagą. Planując zabrać ze sobą duży sprzęt, taki jak wędki, kajak, belly-boat etc lepiej wcześniej skonsultować się z przewoźnikiem i upewnić czy będzie to możliwe.
Podróż samolotem sprawdza się doskonale, jeśli mamy na miejscu zarezerwowany domek z łodzią i potrafimy ograniczyć się do małej ilości sprzętu. Wynajęcie samochodu na miejscu jest zwykle niezbędne, jeśli podróżujemy samodzielnie i nie korzystamy z biura podróży, które często oferuje odbiór z lotniska. Transport zbiorowy jest zazwyczaj nieefektywny, choć w niektórych przypadkach podróż pociągiem może być dobrym rozwiązaniem.
Samochód i Prom – Podróż Własnym Pojazdem z Polski
Przy wyprawach na północne rubieże Europy zazwyczaj jednak podróżujemy samochodem. Taka podróż ma swoje niezaprzeczalne zalety. Daje pełną swobodę w planowaniu trasy i możliwość zabrania ze sobą większej ilości sprzętu bez obaw o limity bagażowe. Drogowa trasa z Polski do Szwecji lub Finlandii wiedzie przez Niemcy i Danię lub też po wschodniej stronie – przez państwa bałtyckie i Rosję. Najwygodniej jednak przeprawić się promem bezpośrednio z Polski, np. z trójmiasta do Karlskrony czy Nynäshamn. Prom z Tallina do Helsinek jest świetnym rozwiązaniem przy podróży do Finlandii, a także w wielu przypadkach jadąc do szwedzkiej Laponii, pozwala skrócić całkowity czas podróży przy podobnym dystansie do pokonania samochodem.
Podróż samochodem pozwala również na łatwiejsze dostosowanie planu wyprawy do własnych potrzeb i preferencji. Można zatrzymać się po drodze, zwiedzić ciekawe miejsca i w pełni cieszyć się podróżą. Jazda przez malownicze krajobrazy Skandynawii to atrakcja sama w sobie. Na północy można spotkać nie tylko znaki drogowe ostrzegające przed łosiami, ale także przed reniferami, których stada potrafią czasami zająć całą jezdnię zatrzymując ruch samochodowy. W takim przypadku nie pozostaje nic innego jak tylko poczekać, aż zejdą do lasu.
Jeśli planujemy wyjazd z własną łodzią lub pontonem, samochód staje się praktycznie jedyną opcją. Warto sprawdzić różne trasy, w tym przejazd mostem przez Danię lub różne opcje promowe. Dla długich tras na północ warto rozważyć nocleg po drodze, ale w przypadku jazdy w grupie możliwe jest również podróżowanie bez przerwy na sen, zmieniając się za kierownicą co kilka godzin.
Decydując o wyborze wariantu trasy najlepiej przekalkulować wszystkie dostępne opcje biorąc pod uwagę: całkowity czas spędzony w drodze (z uwzględnieniem czasu spędzonego w samochodzie oraz czasu spędzonego na promie), koszty (koszt paliwa i promu oraz ewentualnych noclegów, jeżeli takie rozważamy). Zależnie od indywidualnych priorytetów różne warianty mogą okazać się lepsze – w wielu przypadkach wcale nie ten, który wybralibyśmy intuicyjnie.
Jak zorganizować trasę?
Ustalenie logistyki i pakowanie sprzętu na wędkarską wyprawę do Skandynawii to kluczowy etap przygotowań.
Planując łowić z brzegu lub mając wynajętą łódź czekającą na miejscu, pakowanie jest stosunkowo proste. W takiej sytuacji zabieramy przede wszystkim sprzęt wędkarski, ubrania odpowiednie na różne warunki pogodowe oraz jedzenie. Ważne jednak jest, aby dokładnie sprawdzić, co jest dostępne na miejscu – słyszeliśmy o przypadkach, gdy na miejscu okazywało się, że łódź owszem, jest – ale o silniku i echosondzie nie było mowy. Zakładając jednak tylko nasz sprzęt osobisty zwykle mamy sporo miejsca w samochodzie i zależnie od konfiguracji całego wyjazdu, zwykle możemy jechać jednym samochodem w 4 osoby.
Jeśli planujemy zabrać ze sobą własny ponton lub łódź, sprawa staje się bardziej skomplikowana. Ponton jest stosunkowo łatwy w transporcie i można go zapakować do bagażnika samochodu. Jednak zajmuje sporo miejsca, szczególnie jeśli dodatkowo zabieramy silnik. Jeśli dodatkowo planujemy również noclegi na dziko i zabieramy sprzęt biwakowy, pojawia się problem z ilością miejsca. Przewożąc wszystko w samochodzie, zwykle musimy wypchać go po sam sufit (oczywiście składając tylne fotele), a i tak ograniczamy ilość sprzętu do minimum. Jako alternatywa, zwłaszcza podróżując w większej grupie możemy rozważyć dodatkową przyczepkę towarową. Wielokrotnie, wybierając się dalej na północ, decydowaliśmy się na wyjazd w cztery osoby (dwie ekipy), jednym samochodem, co pozwalało na zmianę kierowców i zwiększało komfort podróży. Wtedy taka przyczepke to konieczność, a pakujemy do niej niemal wszystko: cały sprzęt, w tym dwa pontony i dwa silniki, namioty, materace, sprzęt wędkarski, itd. Taki sposób organizacji pozwala na zabranie większej ilości wyposażenia, nie obciążając zbytnio samochodu i zapewniając wygodę podczas długiej podróży.
Podróż z własną łodzią daje mnóstwo miejsca na sprzęt, ale zazwyczaj oznacza, że zaczepiając przyczepę z łodzią na haku mamy do dyspozycji tylko dwóch kierowców, co stanowi wyzwanie przy długich trasach, na przykład do Laponii. W takim przypadku kluczowe jest dobre zaplanowanie trasy i regularne zmiany za kierownicą (na naszych wyprawach zwykle obowiązkowe zmiany co 2h), aby uniknąć nadmiernego zmęczenia.
Noclegi
Wybór odpowiedniego miejsca na nocleg jest kluczowy dla komfortu i sukcesu wędkarskiej wyprawy. Skandynawia oferuje różnorodne opcje zakwaterowania, od komfortowych domków letniskowych po bardziej surowe warunki kempingowe.
Domki letniskowe
Domki letniskowe to popularny wybór wśród wędkarzy. Oferują komfortowe warunki, bliskość do łowisk oraz możliwość gotowania własnych posiłków. Wynajęcie domku w pobliżu jeziora czy rzeki zapewnia wygodę i oszczędza czas, który można spędzić na wędkowaniu zamiast na dojazdach. Domki są często wyposażone w niezbędne udogodnienia, takie jak kuchnia, łazienka, a często także sauna, co dodaje uroku pobytowi. Rezerwacja domku, bezpośrednio lub przez biuro podróży, gwarantuje wygodę.
Jeżeli zamierzamy łowić na dużej rzece lub jeziorze, kluczowa jest kwestia łodzi. Jeśli nie zabieramy swojej, a wynajmujemy ją na miejscu, warto upewnić się, jaki sprzęt czeka na nas nad wodą i czy spełnia nasze oczekiwania. Wielkość łodzi, rodzaj (pływanie wypornościowe czy ślizgowe), wielkość silnika (popularne niewielkie łodzie z silnikami 4KM lub 6KM mogą nie umożliwiać pokonywania dużych dystansów na wodzie) oraz dodatkowy osprzęt, taki jak echosonda czy silnik dziobowy, mają ogromne znaczenie. Należy przeanalizować charakter łowiska i nasz styl łowienia, aby nie być zawiedzionym na miejscu, gdy okaże się, że np. wspaniałe jezioro nie będzie nas cieszyć z powodu niedostosowanego sprzętu.
Gdzie szukać noclegu?
W oczywisty sposób wyjeżdżając na zorganizowaną wyprawę wszystko mamy “podane na tacy”. Tak jest najwygodniej, ale też wybieramy łowisko spośród tych będących już w ofercie. Jeżeli chcemy jechać nad inną wodę albo zorganizować wyprawę “po swojemu” – np zaliczając kilka łowisk w trakcie jednego wyjazdu – pozostaje nam znalezienie noclegu samemu. Strony takie jak www.booking.com czy www.airbnb.com znają chyba wszyscy i to podstawa do rozpoczęcia poszukiwań. W Skandynawii jednak ogromna część potencjalnych domów do wynajęcia nie będzie dostępna w tych najpopularniejszych serwisach. Warto wtedy sprawdzić inne, bardziej lokalne. Kilka linków do sprawdzonych stron, z których zdarzało nam się korzystać to: www.stugknuten.com/defaulteng.asp, https://www.dancenter.co.uk/, https://www.vrbo.com/pl-pl oraz https://www.interhome.pl/
Szukając domku z łodzią warto o to dopytać – oczywiście nie zawsze, ale w wielu przypadkach właściciel nieruchomości może mieć dostępną łódź lub też może pomóc zorganizować ją na miejscu, chociaż trudno oczekiwać tego w każdym przypadku.
Kemping i Namioty – Noclegi na Dziko
Dla tych, którzy szukają większego kontaktu z naturą, kemping i noclegi na dziko są idealnym rozwiązaniem. To też ulubiony sposób organizacji naszych wypraw. Skandynawia, dzięki swojemu „Allemansrätten” (prawu dostępu do przyrody), pozwala na biwakowanie niemal wszędzie, z pewnymi ograniczeniami dotyczącymi prywatnych gruntów i rezerwatów przyrody.
Chłodny, ale nie zimny wieczór, trzaskające ognisko i wspólny posiłek przygotowany na żywym ogniu po całym dniu wędkowania – to te chwile często pozostają w pamięci… Nocleg na dziko pod namiotem daje niezrównaną swobodę i możliwość przeżycia prawdziwej przygody.
Warto jednak pamiętać o odpowiednim przygotowaniu – kuchenka turystyczna, ciepły śpiwór i ubrania oraz solidny namiot to podstawa – nie zawsze warunki są takie, jakie sobie wymarzyliśmy. Podczas kempingu na dziko warto również zadbać o minimalny wpływ na środowisko. Skandynawowie bardzo cenią swoją przyrodę, dlatego należy przestrzegać zasad leave no trace – nie pozostawiać śmieci, nie niszczyć roślinności i unikać hałasu. Dobrze jest także znać lokalne przepisy dotyczące biwakowania i ognisk, aby uniknąć nieprzyjemnych niespodzianek.
Wybierając taką opcję noclegu pojawiają się przed nami dodatkowe wyzwania: musimy wybrać miejsce obozu oraz miejsce wodowania łodzi – w tym wariancie podróży jesteśmy już skazani na własne “pływadło”, chyba, że wybieramy wędkowanie z brzegu, które jest alternatywą przede wszystkim nad rzekami.
Tutaj znowu wracamy do google maps, analizując szczegółowo zdjęcia satelitarne – zwykle wszystkie miejsca potencjalnego slipowania da się w ten sposób namierzyć. Nie można ograniczać się jednak tylko do jednego miejsca, ponieważ mapy nie pokazują wszystkiego. Bardzo często na miejscu okazuje się, że dojazd do jeziora w wybranym punkcie jest zagrodzony szlabanem zamkniętym na kłódkę – w ostatnich latach coraz częściej zdarzały nam się takie sytuacje nawet na bardzo dalekiej północy. Z wyprzedzeniem więc należy wytypować co najmniej kilka alternatyw, które sprawdzimy dojeżdżając nad jezioro.
W drugiej kolejności analogicznie wytypujmy miejsce na obóz. Najlepiej, jeżeli będzie w bezpośredniej bliskości slipu – to dam nam największy komfort. W drugiej kolejności wybierzmy miejsca, w które możemy dojechać samochodem oraz dopłynąć łodzią zeslipowaną w innym miejscu. Jako ostatnie – miejsca na które możliwe jest wyłącznie dopłynięcie łodzią – np. na wyspie. Takie biwakowanie ma dodatkowy urok, ale tworzy dodatkowe problemy operacyjne związane z koniecznością przewiezienia wszystkich sprzętów oraz ewentualnego powrotu do samochodu w razie konieczności sięgnięcia po dodatkowe rzeczy.
Typując miejsce na obóz oprócz wspomnianych popularnych google maps. warto sięgnąć po aplikację Google Earth Pro, którą możemy zainstalować na komputerze za darmo. Pozwala ona obejrzeć dodatkowe zdjęcia satelitarne na osi czasu, zwykle robione w różnych porach roku i różnych warunkach atmosferycznych (a także, przy różnym poziomie wody w zbiorniku).
Podobnie jak przy wyborze miejsca slipowania łodzi – wszystkie założenia zweryfikujemy na miejscu. Dojazd w wytypowane miejsce może być zamknięty na kłódkę, a piękna nadbrzeżna polana może okazać się grzęzawiskiem lub też kamieniskiem porośniętym mchami. My w wielu przypadkach wybieraliśmy śródleśne mikro-ronda umiejscowione w pobliżu wody, będące pozostałością po miejscu zawracania sprzętu ciężkiego, jaki był w poprzednich latach wykorzystywany do wyrębu lasu. Zwykle są to miejsca dobrze utwardzone, płaskie i dobrze dostępne, a jednocześnie – o ile las zdążył odrosnąć – dają pełen komfort obcowania z naturą.
Co zabrać z Polski?
Dobre przygotowanie do wyprawy wędkarskiej to klucz do sukcesu. Ważne jest, aby zabrać ze sobą wszystko, co może być potrzebne, zarówno do wędkowania, jak i codziennego funkcjonowania na biwaku. Trzeba pamiętać, że skandynawska pogoda może być kapryśna – w ciągu jednego dnia można doświadczyć upalnego słońca i ulewnego deszczu, a w przeciągu kilku dni trzydziestostopniowe upały mogą spaść do ledwie dodatnich temperatur, szczególnie, jeżeli jedziemy nieco dalej na północ. Jadąc do Skandynawii trzeba być przygotowanym na każdą ewentualność.
Sprzęt wędkarski
Podstawą jest oczywiście sprzęt wędkarski. Wędki, kołowrotki, przynęty – wszystko to powinno być dobrze dobrane i sprawdzone przed wyjazdem. Wędkując z łodzi podstawą echosonda wyposażona w GPS, najlepiej z wgranymi z wyprzedzeniem mapami batymetrycznymi, które pomogą w znalezieniu najlepszych miejsc do połowu.
Jakie zestawy zabrać? Nad kwestiami stricte wędkarskimi pochylimy się dokładniej w kolejnych częściach tego cyklu, ale ogólnie rzecz biorąc – trzeba zabrać wszystko. Często na koniec okazuje się, że łowimy na 3-4 przynęty przez cały wyjazd, ale kluczem jest zidentyfikowania jakie to przynęty. Mimo, że wody Szwecji i Finlandii są często bardzo rybne, nie oznacza to że ryby biorą zawsze i wszędzie. Znamy wiele przypadków, w których wędkarze nastawiając się na konkretną specyfikę łowienia ponosili sromotne porażki, nie potrafiąc dostosować się do warunków wędkowania.
Pamiętam jeden z pierwszych wyjazdów do Szwecji przed wieloma laty nad jeziorem Hjalmaren, gdy wiosenne szczupaki, łowione przed kilkoma dniami przez zaprzyjaźnioną ekipę na metrowej wodzie dosłownie wyparowały, a wszystkie wskazane miejscówki były puste. Gwałtowna zmiana pogody, z potężnym wiatrem, deszczem i spadkiem ciśnienia spowodowały, że szczupaki zeszły na bardzo głęboką wodę – namierzyliśmy je na 12-16 metrach, ale w żaden sposób nie byliśmy w stanie ich sprowokować do brania. Z rzadka tylko notowaliśmy delikatne skubnięcia na wielkich gumach, którymi młóciliśmy wodę. Wtedy jeszcze nie znaliśmy werta… Ratunkiem wyjazdu okazały się jednak sandacze, które wspaniale brały na kilkumetrowych kamienistych blatach, zarówno tradycyjnie na gumy i koguty, jak i na kilkucentymetrowe woblery prowadzone w trollingu.
To tylko pokazuje dlaczego i jak należy się przygotować sprzętowo do wyjazdu – począwszy od jerków, gum i blach do łowienia na płytkiej wodzie, poprzez ciężkie “kotlety”, cały sprzęt trollingowy oraz do łowienia wertykalnego, a także alternatywne zabawki na inne gatunki ryb. Być może większości sprzętu nawet nie rozpakujemy, ale jeśli brania ryb nie będą układały się po naszej myśli, dobrze jest mieć z czym eksperymentować.
O takich drobiazgach, jak linki, dodatkowe akcesoria, podbierak, haki, nożyczki do linek, przypony anty-szczupakowe i całej masie drobiazgów nawet nie trzeba przypominać – pamiętajcie jednak, że w oddali od aglomeracji może nie być żadnego sklepu, który pozwoliłby uzupełnić brakujący sprzęt.
Sprzęt obozowy i inne niezbędne rzeczy
Na biwaku nie może zabraknąć sprzętu obozowego. Solidny namiot, śpiwory, karimata lub materac i kuchenka turystyczna to podstawa. Przydatne będą również narzędzia do przygotowywania posiłków, takie jak podstawowe garnki, patelnie i sztućce. Dobrze jest zabrać zapas żywności, w tym suchych produktów o wysokiej kaloryczności, takich jak ryż, makaron i kasza. Konserwy i zupki w proszku mogą być awaryjną opcją, ale lepiej uzupełniać dietę świeżo złowionymi rybami.
Warto również pamiętać o zapasie czystej wody lub filtrach do wody, które pozwolą korzystać z wody jeziornej.
Prawdopodobnie każdy z wędkarzy wybierających taki wariant podróży ma swoje sprawdzone patenty, a z drugiej strony – obozowanie czy szerzej – bushcraft to ogromny temat, który opisywany jest na bieżąco przez ekspertów. Dlatego w ramach naszych tekstów o wyprawach wędkarskich przekażę tylko kilka wskazówek, wynikających z doświadczenia naszych wypraw:
- W Skandynawii pogoda potrafi być niezwykle kapryśna, więc warto być przygotowanym na każde warunki – musimy być gotowi na upał, ale jeszcze bardziej na kilka dni deszczu w temperaturze kilku stopni Celsjusza. Dobry sprzęt przeciwdeszczowy to podstawa. W moim przypadku na “mały deszcz” jest to wygodny zestaw (kurtka i spodnie) z membraną, wliczając w to także czapkę z daszkiem oraz rękawiczki z goretex. Na prawdziwą zlewę trwającą dłużej – spodniobuty oraz sztormiak. Dodatkowo, musi nam być ciepło – kilka wariantów odzieży polarowej i puchowej to dla nas must-have na takiej wyprawie. . W wersji budżetowej tanio można zaopatrzyć się w gumowce z pianki i podgumowane komplety przeciwdeszczowe, które świetnie sprawdzają się w terenie i są naprawde pancerne.
- Popękane od wiatru i słońca usta oraz pocięte ręce od szczupaków to standard, od którego trudno uciec, więc krem do rąk i maść witaminowa do ust do naprawdę ukojenie na takich wyprawach
- Skandynawia to w znacznej części gigantyczne kamienisko – zwykle szpilki namiotowe wyginają się z łatwością – warto pomyśleć o tytanowych śledziach lub alternatywnie – długich i mocnych stalowych gwoździach, które pozwolą się wbić w podłoże
Warto również pomyśleć o bezpieczeństwie i wygodzie podczas długich dni na wodzie. Kamizelka asekuracyjna to nie tylko element bezpieczeństwa, ale także komfortu psychicznego. Dobrze jest mieć ze sobą także apteczkę z podstawowymi środkami opatrunkowymi, odkażającymi oraz lekarstwami na wypadek drobnych urazów czy dolegliwości. Dodatkowo, warto zabrać ze sobą zapas baterii, powerbanki oraz odpowiednie latarki i lampki biwakowe.
Przechowywanie jedzenia
Obozując na dziko, przechowywanie jedzenia staje się kluczowym wyzwaniem. Jeżeli dostęp do lodówki jest ograniczony, można skorzystać z naturalnych metod chłodzenia. Jezioro często staje się naszą chłodziarką. Produkty wymagające świeżości, takie jak paczkowane mięso, można przechowywać na dnie jeziora w obciążonym kamieniami starodawnym drucianym sadzu, który był kiedyś używany do przechowywania ryb. Wystarczy go przywiązać do linki, której drugi koniec przymocowuje się do boi, takiej jak pięciolitrowa butelka po wodzie. Woda przy dnie, na kilku metrach głębokości, ma około 4 stopni Celsjusza, co pozwala przechowywać produkty przez co najmniej kilka dni, nawet w trakcie największych upałów.
Podsumowanie
Logistyka wędkarskiej wyprawy do Skandynawii może wydawać się skomplikowana, ale z odpowiednim przygotowaniem stanie się częścią przygody. Wybór transportu, miejsca noclegu oraz skompletowanie niezbędnego sprzętu to kluczowe elementy, które wpłyną na sukces i komfort wyprawy. Dobre planowanie pozwoli cieszyć się każdą chwilą spędzoną na łowieniu ryb i odkrywaniu uroków skandynawskiej przyrody.
Każda wyprawa to nie tylko wyzwanie, ale i niezapomniane wspomnienia, które na długo pozostaną w pamięci. Bez względu na to, czy planuje się podróż samolotem, samochodem czy z biurem podróży, najważniejsze jest, aby cieszyć się każdym momentem spędzonym wśród pięknych krajobrazów i obfitych w ryby wód Skandynawii. W kolejnych artykułach z naszego cyklu omówimy szczegółowo niezbędny sprzęt, organizację na miejscu oraz praktyczne porady, które pomogą w maksymalnym wykorzystaniu możliwości wędkarskich Skandynawii. Zapraszamy do lektury!