Zostało nam tydzień, może dwa aktywnego żerowania boleni na Mazowszu. Warto ten czas wykorzystać do maksimum.
W miniony weekend gościliśmy na naszej łodzi dwóch wędkarzy, którzy jeszcze nigdy nie złowili bolenia. Jako, że bolenie biorą w tej chwili bardzo dobrze we wszystkich łowiskach, wybraliśmy dziki odcinek Bugu, na którym żadko spotyka się innych wędkarzy. Mając do dyspozycji ponton, mogliśmy swobodnie przemieszczać się po najlepszych miejsach, z których zdejmowaliśmy aktywne ryby.
Co ważne – woda jest już mocno schłodzona, więc wypatrywanie ataków boleni na powierzchni może prowadzić tylko do frustracji. Ryby pięknie biorą, ale nieco głębiej – w pół wody lub wręcz w okolicach dna, w rynnach i głębszych, nurtowych miejscach z podwodnymi przeszkodami. Zachęcamy spróować samemu!
A tym wędkarzom, którzy potrzebują więcej informacji – chętnie pomożemy. Wystarczy skontaktować się z nami i zadać pytanie. Odpowiemy z przyjemnością!
Zapraszamy też na wspólne wyprawy